Szybko rozpakowałem całkiem przyzwoite opakowanie a moim oczom ukazały się elegancko ukształtowane kostki ciemnej czekolady wypełnionej jakimś magicznym nadzionkiem. Odłamałem kostkę, spróbowałem i...
Wrażenia mocno mieszane. Czekolada niby smaczna. Kolor wskazuje na to, że będzie gorzka. Dostajemy natomiast lekko ciemną, ale bardzo słodką czekoladę. Spodziewałem się czegoś lepszego. Kolejny zawód spotyka mnie, gdy próbuję nadzienia.
Przyznam szczerze - miałem ogromne nadzieje. Po spróbowaniu czekolady Luxima Premium z rodzynkami w rumie i całymi orzechami laskowymi (nie mogłem się od niej oderwać) spodziewałem się równie dobrego produktu. Tak bardzo zachęcający był ten rum. A w rzeczywistości, co dostajemy tutaj?
rum?
rum i wiśnie?
wiśnie w rumie?
wiśnie w alkoholu?
wiśnie w alkoholu, tylko że bez alkoholu? - Tak, mniej więcej tak.
Dostajemy zupełnie przeciętne, półpłynne nadzienie o smaku wiśni w dowolnym alkoholu (likierze, spirytusie, wódce...). Z tym, że zupełnie bez alkoholu. Dokładnie nie da się ustalić, w czym są te wiśnie. Smak jest po prostu nijaki.
Na pocieszenie (i to marne) - zapłaciłem za nią 3,60 za 150g. Czyli cena za 100g wynosi 2,40.
W tej samej cenie (za 100g) możemy wybierać spośród ogromnego wachlarza czekolad nadziewanych Magnetic (z Wawela) i o wiele lepiej na tym wyjdziemy.
Ostateczna ocena 4/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz