piątek, 14 września 2012

Szynka wiejska suszona - Dulano

     Stanąłem przy drewnianej ławie. Wraz z towarzyszami wznieśliśmy w górę kielichy pełne miodu. Na stole już czekała uczta. Zasiedliśmy do wieczerzy. Spróbowałem pysznego mięsiwa - specjału jednej z wiejskich gospodyń z okolicy. Cóż za cudowny smak! Ahh, ten wspaniały XVII wiek...

     Niewielkie pojęcie mam o tym, jak  się w owych czasach na dworkach szlacheckich. Swoje wyobrażenia opieram jedynie na Trylogii Sienkiewicza, jednak próbując Szynki Wiejskiej Dulano poczułem, jakbym przeniósł się w tamte czasy. Suto zastawiony stół i przyśpiewki przy kielichach pełnych wina i miodu natychmiast pojawiły mi się przed oczyma.

Co takiego niezwykłego ukrywa się w tym przysmaku?


Słowem wstępu

     Może i nieco przesadziłem przygotowując tak obiecującą zapowiedź, ale nie mogłem znaleźć odpowiednich słów, by wyrazić jak bardzo zasmakowała mi szynka wiejska suszona marki Dulano. Szlachta w Polsce w XVII wieku zapewne nie jadła takich wędlin. Spodziewałbym się tego raczej po mieszkańcach wybrzeży Morza Śródziemnego. Przejdźmy jednak do rzeczy.  

Cena, opakowanie 

     Mamy do czynienia z produktem stosunkowo drogim, bo za porcję 200g szynki przychodzi nam zapłacić 10zł. Z prostego rachunku wynika, że kosztuje 50zł/kg co stawia ją na wysokiej półce. Opakowanie jest proste i estetyczne. Nie maskuje w żaden sposób zawartości i możemy się dobrze przyjrzeć co kupujemy. A kupujemy... świnkę.

Skład

Opakowanie niestety już
częściowo opróżnione -
nie mogłem się powstrzymać.
     Szynka zawiera 95% mięsa wieprzowego. Dziewięćdziesiąt pięć procent! Powiem szczerze: to wynik bardzo dobry, jak na dzisiejsze wędliny dostępne w zwykłych sklepach. W jej skład wchodzą również cukier, przyprawy oraz trzy substancje które możemy określić jako E - ileś: askorbinian sodu, azotan potasu i azotyn sodu. Dwa ostatnie to po prostu sole do peklowania mięsa - nie będę się tutaj rozwodził nad aspektami zdrowotnymi. Chcę tylko zaznaczyć, że trzy "E" to mała ilość, jak na sklepową szynkę. Wystarczy przejść się np. do Piotra i Pawła, gdzie w lodówce wędliny krojone mają na sobie jeszcze foliowe opakowanie od producenta ze składem... Standardem jest 5 +/- 1 konserwant.
   

Wygląd i smak prawdziwej świnki

     Przejdźmy dalej. Jak wygląda nasza szyneczka? To coś pomiędzy szynką szwarcwaldzką, a hiszpańską szynką serrano, choć nieco bliżej jej do tej drugiej. Opakowanie mówi, że dojrzewa przez 14 tygodni. Dostajemy więc wędlinę surową, podsuszaną, krótko dojrzewającą. Co z tego wynika? Czuć mięso. Warto odczekać 5 minut po otwarciu opakowania, a moim zdaniem lepiej naszykować sobie kilka plasterków i poczekać, aż ogrzeje się do temperatury pokojowej. Wtedy autentycznie czuć wieprzka. Oczywiście niektórzy powiedzą, że im śmierdzi i nie chcą... ale to właśnie urok szynki dojrzewającej, której aromat tutaj - po 14 tygodniach jest jeszcze słabo wyczuwalny. Jak dla mnie - ideolo - nie chcę nic więcej.

Pora na jedzenie

     Szyneczka ma już właściwą temperaturę. I co teraz? Ja  nie mogę się powstrzymać i pakuję ją prosto do buzi. Jeśli macie tyle wytrwałości - polecam kanapkę ze zdjęcia u góry: na pajdzie wiejskiego chleba cienka warstewka masła i dwa plasterki szynki. Smacznego!

Podsumowanie

Szynka wiejska suszona – Dulano
Masa netto w opakowaniu 200g
Cena 9,99zł/opakowanie (~50zł/kg)
Rodzaj wędliny Surowa, podsuszana, dojrzewająca 14 tygodni
Dostępność Lidl
Szkolna ocena 5+

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz